tag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post332762284136550131..comments2023-06-27T01:31:47.982-07:00Comments on .: Dwudziesty czwartyPersilowahttp://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-17420745902273014292012-12-03T09:46:53.364-08:002012-12-03T09:46:53.364-08:00jakos sie udalo przeczytac.. najsmieszniejsze jest...jakos sie udalo przeczytac.. najsmieszniejsze jest to ze jak przeczytalam pierwszy raz to musialam przeczytac jeszcze jednen aby7 zalapac ale sie udalo :) / Marta :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-27127973236023028502012-11-26T06:08:46.079-08:002012-11-26T06:08:46.079-08:00Węszyłam w internecie w poszukiwaniu Czegoś. Opowi...Węszyłam w internecie w poszukiwaniu Czegoś. Opowiadania, które byłoby w stanie obudzić we mnie uczucia - zarówno smutku, jak i radości. Wchodziłam na każdą stronę, gdzie mogłabym odnaleźć jakieś interesujące dramaty i wtedy to zauważyłam. Link z napisem 'zapach marzenia'. Tytuł zachęcał mnie by jednym kilknięciem znaleźć sie na tej stronie. I tak przez kolejne 3 dni mojej choroby, leżałam i podziwiałam. Podziwiałam sztuke. Każde zdanie nasiąknięte było uczuciem. To, jak opisywałaś ich relacje na początku, to jak Harry traktował oschle Amire... Wywoływało u mnie ucisk w sercu. I momentami płakałam razem z Am. I cieszyłam sie, kiedy ona sie cieszyła. I chodziłam po domu jak w transie, myśląc o nich. O Amirze. O Harrym. O Jacobie. O Liamie. I każdej osobie. Nawet o tym taksówkarzu, który pogłaśniał muzyke, kiedy Am i Styles śmiali sie z reakcji fanki. Po prostu... Ja ci dziękuje. Nie tylko umiliłaś mi czas, który spędziłam czytając z bijącym sercem kolejne zapierające dech w piersiach rozdziały, ale i dostarczyłaś mi weny, której ostatnimi czasami brakowało mi. Brat przechodząc koło mnie, zapytał, dlaczego płaczę. Uśmiechnęłam sie i powiedziałam "Bo ona jest tak genialna, że odżyłam na nowo, dzięki jej opowiadaniu". Oczywiście brat jak to brat odszedł z miną "wtf". Ach! Co tu jeszcze dodać?! Wspaniałe! Czytałam to nawet po nocach, mimo tego, że miałam rano wstać. Hej, słońce, ile masz lat, że piszesz tak dojrzale i tak pięknie? Nie marnuj talentu, proszę! Chcę za kilka lat chwalić sie, że czytałam "początki" tej pani, co napisała tą książkę! Zostawiając po sobie ślad, ide rozpaczać, że musze czekać na ciag dalszy, ; ). Tak mocno cie pozdrawiam i prosze cie, napisz mi o nowym rozdziale na twitterze - @MyLittleCookies. Do zobaczenia!<br />P.s. przepraszam za błędy w komentarzu, ale pisanie na klawiaturze w telefonie to nie lada dla mnie wyzwanie, zważywszy na to, jak wielkie mam palce! =]Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-13004987098218859592012-11-23T10:46:07.795-08:002012-11-23T10:46:07.795-08:00Ojeeny. Ty mnie zaczarowałaś, wiesz? Tak pięknie o...Ojeeny. Ty mnie zaczarowałaś, wiesz? Tak pięknie opisujesz emocje i uczucia. Co ja gadam. Wszystko pięknie opisujesz. Trafiłam tu dwa dni temu i pomimo tego, że nie jestem fanką One Direction, to zaczęłam czytać. I nie mogłam przestać, co doprowadziło do tego, że już dobrnęłam tutaj. I nawet nie żałuję, że przez czytanie nic nie napisałam, bo w zasadzie nie umiem jakoś specjalnie pisać. Może dlatego, że rzadko kiedy mam czas i się spieszę, nie wiem. Ale nieważne. Nie będę się zbytnio rozpisywać, bo to co dziś piszę nie ma ani ładu, ani składu. Ale wiedz, że czekam na następny rozdział. I mam nadzieję, że pomimo braku czas dodasz go szybko. Najwyżej spiknę się z Jacobem z opowiadania i my już coś razem wymyślimy.<br />Bo wiedz, że ja i dark side of Jacob byłoby prawdziwą mieszanką wybuchową ;)Coraliehttps://www.blogger.com/profile/00398811298104342798noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-69979944977096643332012-11-23T08:47:43.407-08:002012-11-23T08:47:43.407-08:00Wiesz, że Harry przypomina mi mojego Blacky'eg...Wiesz, że Harry przypomina mi mojego Blacky'ego? Taki kotek, półpersik. Lubi sobie leżeć na moich kolanach i wpatrywać się w ekran monitora, kiedy czytam to opowiadanie. Jest niemożliwie uroczy i kochany. A jak coś zbroi, udaje niewiniątko. Robi wtedy takie śliczne oczęta. Urzeka. Zupełnie jak Harry, zawsze wyjdzie z kłopotów obronną ręką... choć może w tym przypadku, łapą. Przyjaźnię się z czarnym kotem. Uważaj, z kim się zadajesz.<br />Uwielbiam ten rozdział. Może dlatego, że Hazza jest tu taki delikatny. A może przez to Toronto nocą.. Nie wiem. Po prostu ma coś w sobie. Tylko jeszcze nie wiem do końca, co to.<br />I teraz, udostępniając Blacky'emu legowiska na moim dekolcie, zastanawiam się, dlaczego noc mnie tak pociąga? Dlaczego tak fascynuje? Znasz odpowiedź? Ja jeszcze nie, ale jak ją poznam, to dam znać.<br />Pozdrawiam Cię, ściskam i całuję mocno! Joan.xkwiatekhttps://www.blogger.com/profile/08907411995787370247noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-76174069342380047992012-11-23T06:38:00.200-08:002012-11-23T06:38:00.200-08:00Zdaję sobie sprawę, że pewnie nie masz czasu na ta...Zdaję sobie sprawę, że pewnie nie masz czasu na takie rzeczy. Ale wręcz nie mogłam się powstrzymać do nominacji ciebie w "Liebster Award" :)<br />Zapraszam cię po pytanka!<br />http://mistakes-inlife.blogspot.com/Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01401815587814562484noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-73186898577977872292012-11-20T01:11:06.770-08:002012-11-20T01:11:06.770-08:00Nadrobiłam! Ale jestem w szkole, więc sensowny kom...Nadrobiłam! Ale jestem w szkole, więc sensowny komentarz napiszę wieczorem, gdy uda mi się uszczknąć nieco czasu ;)Sen Chuhttps://www.blogger.com/profile/07110753832278709363noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-65581403603614024432012-11-19T14:32:07.417-08:002012-11-19T14:32:07.417-08:00Nie ma sprawy, moja kochana :)Nie ma sprawy, moja kochana :)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-58857577291593108292012-11-19T14:13:57.659-08:002012-11-19T14:13:57.659-08:00Mam okropne zaległości tutaj... Ale obiecuję to na...Mam okropne zaległości tutaj... Ale obiecuję to nadrobić w najbliższym czasie! ;*Sen Chuhttps://www.blogger.com/profile/07110753832278709363noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-12498578028462600642012-11-19T11:54:02.577-08:002012-11-19T11:54:02.577-08:00A żebyś wiedziała, że na drutach wydziergałam.
jul...A żebyś wiedziała, że na drutach wydziergałam.<br />juliaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-66224997597761157402012-11-19T11:33:29.739-08:002012-11-19T11:33:29.739-08:00Dziękuję ci za te słowa otuchy. Znalezienie Harreg...Dziękuję ci za te słowa otuchy. Znalezienie Harrego nie jest takie proste, szukam mojego ideału. Ale szansa na to że go znajdę jest nie wielka ;) up-all-night-katehttps://www.blogger.com/profile/13084775929561282572noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-68832660766254310022012-11-19T10:03:03.203-08:002012-11-19T10:03:03.203-08:00Oczywście, jak uważasz - nie umiesz pisać. W porzą...Oczywście, jak uważasz - nie umiesz pisać. W porządku. Czyli to, co powyżej przeczytałam, wysikałaś albo zrobiłaś na drutach tak? Okay, skoro nie umiesz pisać...Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-53507486280276488272012-11-19T08:24:05.743-08:002012-11-19T08:24:05.743-08:00Myślę, że książki powinni wydawać Ci, którzy pisać...Myślę, że książki powinni wydawać Ci, którzy pisać faktycznie umieją. A ta zasada automatycznie mnie wyklucza... Bo widzisz, to Ty po prostu ubzdurałaś sobie, że we mnie jest coś na kształt talentu. Nie ma tam nic takiego, uwierz, sprawdzałam. Ale jeśli chodzi o Ciebie, to nawet nie muszę Cię oglądać, obracać ani choćby badać. Po prostu wiem, że ten dar jest częścią Ciebie...<br />juliaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-52894010223648396512012-11-19T05:41:59.113-08:002012-11-19T05:41:59.113-08:00O kim mówisz? Mówi się trudno. Może mi ta osoba na...O kim mówisz? Mówi się trudno. Może mi ta osoba napisać co myśli o poprzednim komentarzu moim. Przeżyję. Ale to jest cała prawda! Katyhttps://www.blogger.com/profile/10361495023101252205noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-27073932656918065592012-11-19T01:21:06.135-08:002012-11-19T01:21:06.135-08:00Harold to się może schować. Mistrza w niesprzątani...Harold to się może schować. Mistrza w niesprzątaniu i zwalaniu tego na kogoś mam ja! Ale posprzątałam te lalki. Fakt faktem, że godzinę później, gdy rodzinka wybyła z domku, ale posprzątałam :)Olliehttps://www.blogger.com/profile/17007285246300140192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-53587726127133966892012-11-18T15:58:24.913-08:002012-11-18T15:58:24.913-08:00Sama wiesz, jak rzadko zdarza mi się tutaj skoment...Sama wiesz, jak rzadko zdarza mi się tutaj skomentować Twoje dzieło. <br />Już od pierwszych przeczytanych przeze mnie słów, pragnęłam poczuć się tak, jak Amira. Tak bezpiecznie, tak ciepło... z taką potrzebą bycia przez każdą sekundę. Nawet uśmiechałam się wtedy, kiedy Ona. To jest takie magiczne uczucie. Mimo środka nocy (prawie tak głębokiej, jak pora owego pięknego spaceru :)) wiem, że nie będę w stanie zasnąć. To wszystko wydało mi się zbyt piękne. A może AŻ tak piękne? <br />Z równą miłością czytam każdy rozdział, jednak ten będzie niewątpliwie moim ulubionym. <br />Po raz pierwszy czuję łzy szczęścia. Bo na chwilkę poczułam się tak, jak Ona. Mannyhttps://www.blogger.com/profile/13952896209459131732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-28979169960214196392012-11-18T14:15:36.388-08:002012-11-18T14:15:36.388-08:00Oooo, to teraz to żeś dowaliła! Ja nie chcę nic mo...Oooo, to teraz to żeś dowaliła! Ja nie chcę nic mowić, ale to opowiadanie czyta jeden polonista, więc jak to zobaczy, to może być krucho, kochana ;)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-57810057684854045712012-11-18T14:14:36.584-08:002012-11-18T14:14:36.584-08:00Żebyś Ty widziała, jak ja się uśmiecham, gdy czyta...Żebyś Ty widziała, jak ja się uśmiecham, gdy czytam wasze opinie! Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-12219235017626292552012-11-18T14:14:05.152-08:002012-11-18T14:14:05.152-08:00Kama, bo Cię mam okrzyczy! Ty mała rozrabiako Ty! ...Kama, bo Cię mam okrzyczy! Ty mała rozrabiako Ty! <br />Posprzataj te lalki, nie badź bałaganierzem jak Harold ;)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-51080463877021185992012-11-18T14:13:14.808-08:002012-11-18T14:13:14.808-08:00Twoje komentarze mogłyby się zlać w całość i stać ...Twoje komentarze mogłyby się zlać w całość i stać książką. byłaby to książka w postaci komentarza. Przepełniona emocjami i uczuciami. To byłaby najdziwniejsza ale najwspanialsza książka...Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-52680736649237254652012-11-18T14:12:13.207-08:002012-11-18T14:12:13.207-08:00Ogniku, domyśliłam się oczywiście, że przeczytałaś...Ogniku, domyśliłam się oczywiście, że przeczytałaś. I że czas ograniczył Twoje mozliwości i dlatego nie znalazłam wcześnie komentarza. Cieszę się jednak, że znalazłaś sekundę i pozostawiłaś po sobie kolejny ślad, który daje mi nadzieję. Dziękuję Ci za to. <br />Proszę Cię tylko o jedno - bądź silna i brnij do końca. Studniówką się nie przejmuj. Trzymam za Ciebie kciuki. A za maturę bardziej. Ja wiem, że dasz radę. Nie próbuj mnie przekonywać, że nie wiem, co mówię. Wiem, prudie.<br />I tak...To cudowne..Naprawdę ;)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-3592778403884049402012-11-18T14:09:55.916-08:002012-11-18T14:09:55.916-08:00Tosiu, nie zanudzasz mnie. Ja z wielką chęcią prze...Tosiu, nie zanudzasz mnie. Ja z wielką chęcią przeczytałam to wszystko. Szkoda mi Cię tylko - ta zmiana jest dobra, ale ma złe skutki... I życzę Ci...Z całego swojego serca. Znajdź swojego Harry'ego. On da Ci tak wiele, jeśli go znajdziesz...Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-88968688659901635652012-11-18T12:44:41.970-08:002012-11-18T12:44:41.970-08:00Ten komentarz został usunięty przez autora.up-all-night-katehttps://www.blogger.com/profile/13084775929561282572noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-22183627589039463032012-11-18T12:43:57.015-08:002012-11-18T12:43:57.015-08:00Nie mogłam doczekać się tego rozdziału, jest cudow...Nie mogłam doczekać się tego rozdziału, jest cudowny. <br />Sama pisze opowiadania, nie są nawet w dziesięciu procentach tak dobre jak twoje. Bo ty piszesz cudowne dzieła sztuki, z każdym rozdziałem jeszcze bardziej marzę o tym by poznać Harrego. Dziękuję ci bardzo :) <br />Pytasz co u nas, więc może ja ci napiszę bo ostatnio trudno mi się dogadać z przyjaciółmi.<br />Bo widzisz chodzi o to że chyba się zmieniłam, zaczęłam żyć w inny, nowy sposób. Nie jestem już pesymistką, zamieniam się raczej w typowego marzyciela. Marzę o tym że moje życie będzie takie jak w tych wszystkich opowiadaniach, że odnajdę swojego Harrego. <br />Nawet jest taki jeden... ale szansę mam tylko w mojej wyobraźni która jest nie pojęta. <br />Och... przepraszam że ci tak przynudzam. :) <br />Pozdrawiam Tośka up-all-night-katehttps://www.blogger.com/profile/13084775929561282572noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-5008249794091303892012-11-18T08:29:10.097-08:002012-11-18T08:29:10.097-08:00Przeczytałam wcześniej, ale znowu nie miałam czasu...Przeczytałam wcześniej, ale znowu nie miałam czasu skomentować - i powiedz mi jak tu to wszystko pogodzić? Jeszcze mam w tym tygodniu maturę próbną i lekko powiedziawszy "sram ze strachu" (brzydkie stwierdzenie, ale jakże trafne), a nie mam ani ochoty ani wolnej chwili by cokolwiek powtórzyć do polskiego, matematyki, WOSu czy angielskiego. Nie mówiąc już o jakiejś godzince dla siebie... Ale co najważniejsze - zdołałam wcisnąć w swój grafik ten przepiękny, wręcz idealny rozdział, który po raz enty pozwolił mi odlecieć w tą cudowną krainę błogości, w której nie istnieją takie rzeczy jak MATURA, albo STUDNIÓWKA (tak, wbrew pozorom, mam koszmary dotyczące tego cholernego balu bo nie jestem dobra w takich imprezach, a wybór sukienki to już w ogóle będzie jakaś katastrofa. Och, ile ja bym dała żeby obudził mnie Harry Styles - i w dodatku po to by zabrać mnie na spacer w deszczu ulicami Toronto! I ten banalny pocałunek w deszczu, który opisałaś w taki sposób że stał się jedynym, oryginalnym. Tylko ty masz taki dar - robić z prostych, oklepanych rzeczy coś osobliwego, takiego Twojego, że już tylko z Tobą będzie mi się kojarzyć. Ktoś powie "pocałunek w deszczu", a ja od razu przypomnę sobie ten rozdział i wspomnę kochaną Persilową, mój Popiół. Czy to nie cudowne? Prudiehttps://www.blogger.com/profile/04244009317031921214noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-42146611583550708532012-11-18T07:52:04.610-08:002012-11-18T07:52:04.610-08:00Chyba porównałaś mnie do anioła zbyt szybko i niez...Chyba porównałaś mnie do anioła zbyt szybko i niezbyt trafnie. No bo co ja mam w sobie coś ze ślicznej, delikatnej istotki przecinającej gęste powietrze bielutkimi piórami, ze złotymi włosami i stalowymi nerwami? Zupełnie nic. Bo ja powstanę dopiero, kiedy odejmiesz urzekający uśmiech, wdzięk, grację, mądrość, urodę i długowieczność, pierzaste skrzydełka, aureolę i długą szatę. Nic specjalnego w sobie nie mam, byś mnie porównywała do doskonałego stworzenia z mitów i legend.<br />Ale... Jestem za tę dedykację Ci niezmiernie wdzięczna. Bo każda jest dla mnie na wagę złota. Pokazuje, że jeszcze ktoś o mnie pamięta nawet wtedy, gdy czegoś ode mnie nie chce. Wiesz, o czym mówię? Każde Twoje słowo mnie dotyczące przynosi ulgę. I ciepło, gdzieś głęboko w labiryncie serca.<br />I wiesz, chyba jestem już zmęczona. Nie życiem, nie pisaniem, nie tym, że z trudem jeszcze oddycham, ale tym, że tworzysz Ty. Bo, uwierz mi, to naprawdę uciążliwe, kiedy kończy się rozdział. I zaczyna wtedy ssać w żołądku tak, jakbyś strasznie głodna była, i nagle nic nie jest wystarczająco dobre, piękne... Realistyczne nawet. Bo tworzysz tak piękną historię, że zaczynam od świata wymagać doskonałości. Zaczynam pragnąć, by cały świat był tak magiczny i lekki, jak u Ciebie. Tu, w ZM. I chyba już powoli przyzwyczajam się do takiego wymiaru-tego innego, być może niemożliwego, zawarego jedynie w słowach, zdaniach, stronach. I nachodzi mnie czasem ochota, by rozerwać tę niekończącą się pętlę wyobraźni. Przeciąć ją tak, by cała ta fantazyjność wylała się na udeptaną grubymi, gumowymi podeszwami ziemię, udręczone, leciutko pożółkłe źdźbła traw, zszargane wiatrem, anorektyczne drzewka zasadzone przy ulicy, by wdychały prześmierdły tlen. Ja po prostu chciałabym uczynić ten świat piękniejszym, by każdy, kto jeszcze nie odkrył Twojego talentu, mógł go choćby zasmakować.<br />Powinnam napisać coś jeszcze, ale doprawdy nie wiem, jak jeszcze mogę Cię wychwalić. Obsypać komplementami, zalać czułymi słowami, zatopić pod tłustą powierzchnią pochwał. Nie mam pomysłu, jak w inny sposób niż dotychczas umilić Ci czytanie moich komentarzy...<br />Wybacz mi więc, że nie umiem. To chyba zbyt trudne zadanie, za skomplikowane jak dla mnie, na wpół uśpionej niedzielną monotonnością. W każdym razie, dziękuję Ci za nowy rozdział. Ja wiem, że on nie jest dla mnie, ale podziękować raz, trzy czy milion nawet przecież nie zaszkodzi.<br />julia<br />Anonymousnoreply@blogger.com