tag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post6561263350122661349..comments2023-06-27T01:31:47.982-07:00Comments on .: Dwudziesty siódmyPersilowahttp://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-59161061076810618932013-02-01T04:28:11.344-08:002013-02-01T04:28:11.344-08:00zapraszam do siebie -- > http://neversayneverun...zapraszam do siebie -- > http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/koo_steczkahttps://www.blogger.com/profile/04088448458657697394noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-73862200765942593762013-01-31T06:20:54.274-08:002013-01-31T06:20:54.274-08:00moja przyjaciółka ostatnio wysłała mi link do twoj...moja przyjaciółka ostatnio wysłała mi link do twojego bloga. z reguły nie lubię czytać opowiadań, ale gdy zaczęłam czytać pierwszy rozdział byłam zachwycona. przeczytałam całość, a niektóre z rozdziałów czytałam po kilka razy! piszesz niesamowicie, co sprawia, że nie mogę się doczekać następnych części. o tym opowiadaniu gadam swoim znajomym na okrągło i przeżywam każdą nową sytuację jak coś naprawdę ważnego! j wielki szacunek za coś tak wspaniałego! ♥ Czkam na kolejny rozdział :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09749274788447863435noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-56787049557959044872013-01-15T09:43:47.927-08:002013-01-15T09:43:47.927-08:00Przeczytałam całe twoje opowiadanie i jest po pros...Przeczytałam całe twoje opowiadanie i jest po prostu genialne! Moje przy twoim jest tak jakby pisała je co najmniej ośmiolatka. Kocham każdy rozdział który dodałaś. Mam nadzieję, że kolejny pojawi się już niedługo bo nie mogę się doczekać co wydarzy się w życiu Amiry i Harrego. ;) To co, że przez ten blog zawaliłam biologie, ale przecież czego nie robi się z miłość? Proszę dodaj szybko rozdział bo już usycham z tego czekania. ;) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-36156121782810686682013-01-12T07:32:13.330-08:002013-01-12T07:32:13.330-08:00Boże , ty jesteś po prostu niesamowita ... brakuje...Boże , ty jesteś po prostu niesamowita ... brakuje mi słów chcę ci tylko przekazać , że dawno nie czytałam tak wspaniałego bloga :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-16565808628587536062013-01-04T08:30:43.022-08:002013-01-04T08:30:43.022-08:00Ale ja lubię pisać komentarze i w ogóle lubię dużo...Ale ja lubię pisać komentarze i w ogóle lubię dużo mówić (czyli pisać też), więc kompletnie nie masz mi za co dziękować :)<br /><br />Myślę, że możesz zacząć przyzwyczajać się do moich trochę głupich komentarzy :D<br /><br />Uwielbiasz się dołować? Niemożliwe, że aż tak. Ja lubię sobie ponarzekać do takiego dziwnego momentu, w którym czuję się już tak wypluta i beznadziejna, że nie mam siły na nic. Najczęściej tak mam, kiedy moja przyjaciółka wychodzi i zostawia mnie samą z bałaganem w pokoju, który zawsze mam w pokoju po jej wyjściu, no i też z bałaganem w głowie. Dlatego przy niej nie mogę narzekać. Ogólnie mam jakoś od zeszłego roku (chyba wiosny) takie postanowienie, żeby mniej narzekać, bo to i tak nic nie zmieni, no ale czasami się nie da ;)<br /><br />Jeszcze chciałam wczoraj napisać (ale zapomniałam), że lubię Twojego Nialla, bo ja go sobie wyobrażam dokładnie tak samo (chociaż nie przeczytałam jeszcze wszystkich rozdziałów, a w tym aktualnym widzę, że coś tam się dzieje...). Jako kogoś, kto płacze po stracie chomików i w ogóle jako takiego uroczego chłopaka.banialukahttps://www.blogger.com/profile/02061885425124971664noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-74716098711246114612013-01-03T16:14:05.661-08:002013-01-03T16:14:05.661-08:00Prudie, wybacz mi, że odpisuję tak późno. Wierz mi...Prudie, wybacz mi, że odpisuję tak późno. Wierz mi błagam, że moje mysli są coraz bardziej poplątane i zamglone przez plany i obowiązki, przez co nie mogę należycie poświęcić Ci uwagi, poprzez odpisywanie na komentarze... Pamiętaj jednak, że każdy czytam i każdy sprawia mi tyle samo radości. Szczegolnie Twoje, naprawdę. <br />Jestem radosna z powodu, że udało Ci się zwolnić. Bo tego bardzo dla Ciebie pragnełam. Musiałaś odpocząć. Jesli Ci się udało, mogę spokojnie odetchnąć. :)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-6460836451613995622013-01-03T16:12:15.341-08:002013-01-03T16:12:15.341-08:00O rety. Nie wiem, od czego zacząć. Poświęciłaś mi ...O rety. Nie wiem, od czego zacząć. Poświęciłaś mi dużo czasu, z pewnością, na napisanie tego komentarza. Już ja wiem, że żeby napisać taką ilość zdań, trochę czasu trzeba odnaleźć...Dlatego na początku serdecznie Ci podziękuję za to, że w ogóle tu zajrzałaś. Że postanowiłaś swoim okiem zajrzeć między te wszystkie wersy... Że postanowiłaś poznać historię, którą stworzyłam. I wreszcie również podziękować Ci za to, że napisałaś tak piękny, długi, pokrzepiający i pocieszający, dodający mi radości komentarz. Jest naprawdę rewelacyjny i dosłownie nie wiem już, jak mogę Ci podziękować, by naprawdę wyszło, że dziękuję, a nie tylko piszę psute słowa... <br /><br />Już dosłownie nie wiem, jak odpowiadać skromnie na te wszystkie wychwalenia. Wielbię je. Bo czuję, ze jest po co pisać, skoro ktoś docenia moją robotę i pisze mi takie pochwały. Ale jednocześnie kłopoczę się z tym, że naprawdę już nie mam pomysłów, jak pokazywać wdzięczność za te słowa. Dlatego po prostu Ci dziękuję za każdy komplement napisany tutaj odnośnie mojego opowiadania. Jestem Ci wdzięczna za każde słowo i każde wzięłam sobie głęboko do serca. <br /><br />Chciałam Ci także powiedzieć, że tak jak Ty nazwałaś mnie sympatyczną osobą, tak ja muszę również Ciebie nazwać niesamowitą... Po samym sposobie pisania można zorientować się, kto jest jaką osobą. Trochę charakteru przecież przedstawiamy za pomocą słów...Dlatego myslę, że jesteś niesamowicie wyjątkowa, i sama chciałabym utrzymywać z Tobą jakiś bliższy kontakt ; ) Ciągnie mnie do ludzi, których ciągnie do mnie. Poza tym, moja ciągle depresyjna dusza nastroszyła uszka, gdy usłyszała, że dołujesz ludzi. To urocze, bo ja uwielbiam się dołować...Jak widzisz...;)<br /><br />Dziękuję i z uwielbieniem się kłaniam. Buziole! :)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-1130245938330624672013-01-03T13:55:14.235-08:002013-01-03T13:55:14.235-08:00CIĄG DALSZY, bo nie chciało mi opublikować, matko....CIĄG DALSZY, bo nie chciało mi opublikować, matko. Mam nadzieję, że nie jesteś przerażona moim komentarzem. No, nieważne. CIĄG DALSZY xD<br /><br /><br />No nic, chciałabym Ci bardzo podziękować i życzyć Ci weny i powiedzieć, że zaraz kładę się spać (co by uciec od niemieckiego i chemii, a o dziwo, nie historii (piątek jest pięknym dniem, bo to jedyny dzień bez historii i nie wiem, dlaczego to piszę, skoro ten komentarz jest już wystarczająco długi i bez sensu, a to, jakie mam jutro przedmioty akurat najmniej Cię interesuje, haha :D)) i pewnie trochę poczytam przed snem. Zgadnij co, bo na pewno nie Nie-Boską Komedię, którą jutro zaczynamy omawiać na polskim, a ja jej nawet nie tknęłam (ale profil humanistyczny, rzecz jasna :D).<br /><br />No i chciałabym jeszcze pozdrowić Ciebie, Twoją mamę, która mam nadzieję kiedyś ten komentarz przeczyta i będzie dumna, że ma taką zdolną córkę, że aż ludzie nie czytają lektur, tylko jej opowiadania i Twoją siostrę i Maćka i Pati, z którą siedziałaś w ławce (moją imienniczkę :D) i w ogóle wszystkich tam z Twojego życia, którzy mają na Ciebie taki artystyczny wpływ :D<br /><br />Przepraszam. Mówiłam, że będzie chaotycznie :Dbanialukahttps://www.blogger.com/profile/02061885425124971664noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-29491712247807997712013-01-03T13:54:31.793-08:002013-01-03T13:54:31.793-08:00Chciałabym z góry uprzedzić, że mój komentarz będz...Chciałabym z góry uprzedzić, że mój komentarz będzie nieco chaotyczny ;)<br /><br />Nie napiszę, że jestem tutaj pierwszy raz, choć po raz pierwszy komentuję. Trafiłam tutaj jakieś 3/4 tygodnie temu, nie pamiętam dokładnie. Na początku przeraziła mnie ilość opisów, ale bardzo szybko przekonałam się, że w Twoim przypadku jest to tylko zaletą, bo… JEJ – tyle zazwyczaj jestem w stanie powiedzieć po przeczytaniu każdego rozdziału. Niektórzy nie potrafią pisać takich tekstów pełnych przeżyć wewnętrznych bohaterów i innych takich (np. ja :D), bo wychodzą one strasznie sztucznie i jakoś tak… no nie wiem, może patetycznie i po prostu źle się to czyta. A u Ciebie jest całkiem inaczej, jest tak prawdziwie.<br /><br />Wracając do wątku, to chciałam napisać, że jeszcze nie dotarłam do aktualnego rozdziału, chociaż robię wszystko, żeby tylko uciec od nauki (między innymi historii…), problemów i rzeczywistości. Skopiowałam sobie wszystkie rozdziały Zapachu do jednego pliku i mam je teraz na komórce, za co od razu przepraszam. Mam nadzieję, że nie jesteś zła. Szybko przeczytam i usunę. Ale muszę powiedzieć, że bardzo miło jest mieć Twoje opowiadanie w komórce, tak na wyciągnięcie ręki. Chyba sobie nawet nie zdajesz sprawy, jakie to jest cudowne. Ostatnio czytałam półprzytomna w środku nocy, z poduszką odbitą na twarzy. Zdaje się, że nawet w nowy rok weszłam razem z Twoim opowiadaniem. Chyba jakoś do wpół do czwartej czytałam, a potem już rano obudziłam się w takim dziwnym nastroju… takim zbyt optymistycznym, jak na mnie (a ja z reguły jestem marudą i pesymistką i ogólnie taki trochę dementor ze mnie, emanuje ode mnie zła energia i ludzie mają depresję, kiedy za długo ze mną przebywają :D). A potem to już każdego wieczora czytałam. I nawet dziś w autobusie, a potem na przerwie, kiedy nagle cała moja klasa gdzieś wyparowała. Ale najbardziej podoba mi się czytanie Zapachu, kiedy już kładę się spać. Czuję się wtedy, jakbym leżała w łóżku Harry’ego i Amiry (właśnie zepsułam swoją osobą moje przyszłe wyobrażenie ich łóżka :D) i czułam ten jaśmin i marzenie i jestem w jakimś dziwnie słonecznym nastroju. Nie wiem, czy istnieje taki nastrój, ale nie potrafię go inaczej określić. Zdecydowanie czułam się tak, jakby przyszła wiosna (może to kwestia tego, że 1 stycznia było właśnie tak wiosennie, a ja wtedy czytałam i byłam cała w skowronkach), a wraz z nią jakaś taka dziwna radość i podekscytowanie tym, co nadejdzie – i to chyba nie tylko w Twoim opowiadaniu, ale ogólnie w życiu. No i nadzieja.<br /><br />Nie umiem tego ładnie ubrać w słowa, wybacz. Więc najbardziej odpowiednią rzeczą byłoby pojechać do Ciebie i mocno Cię wyściskać (a to też dziwne, bo ja z reguły nie lubię przytulasów i innych takich). Jesteś wspaniała, naprawdę. Jesteś i nie zaprzeczaj ;) Nie tylko jako autorka tego opowiadania, ale w ogóle jako osoba. To widać w opisywanej przez Ciebie historii, że cały czas nią żyjesz i to jest takie magiczne, widać w niej tyle serca i pracy. Czytałam też uważnie dedykacje i doszłam do wniosku, że jesteś taką uroczą osobą, że aż chciałoby się Ciebie poznać i być gdzieś tam w Twoim życiu (nie miej mnie za jakąś wariatkę :D). Wszystko, co kojarzy mi się teraz z Tobą i Zapachem jest takie delikatne, zwiewne, lekkie, pachnące, może nie zawsze radosne, ale przecież mimo wszystko piękne. I to niewiarygodne, że masz szesnaście lat. Bo masz, tak? Kiedyś popadnę w prawdziwe kompleksy, czytając te wszystkie internetowe opowiadania (o ile już nie wpadłam, a chyba raczej wpadłam…).banialukahttps://www.blogger.com/profile/02061885425124971664noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-57103936919215730632013-01-01T12:34:12.191-08:002013-01-01T12:34:12.191-08:00Otrzymujesz nominację ode mnie do Liebster Blog Aw...Otrzymujesz nominację ode mnie do Liebster Blog Award. Na moim blogu masz wszystko wyjaśnione: http://alex-story.blogspot.com/ Proszę bardzo ;D Gratuluję super bloga ! ♥Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-46774461882540414782012-12-29T11:58:01.668-08:002012-12-29T11:58:01.668-08:00Uspokoiłaś mnie. Ufff...Uspokoiłaś mnie. Ufff...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-90709346999281054892012-12-28T18:03:25.190-08:002012-12-28T18:03:25.190-08:00Godizny się na tym blogu popierdzieliły. Nigdy nie...Godizny się na tym blogu popierdzieliły. Nigdy nie publikowałam postu o tej godzinie. przysięgam Ci.Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-22579895089015461772012-12-28T17:40:39.809-08:002012-12-28T17:40:39.809-08:00Zastanawiam się, jak to jest, że zamiast o 05:42 s...Zastanawiam się, jak to jest, że zamiast o 05:42 spać, publikujesz Zapach...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-62352358939529418792012-12-28T01:58:44.485-08:002012-12-28T01:58:44.485-08:00Nominowałyśmy Cię do Libster Award :) http://i-hat...Nominowałyśmy Cię do Libster Award :) http://i-hate-you-but-still-love-you.blogspot.com/p/libster.htmlAsiekhttps://www.blogger.com/profile/00063113312124631700noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-4858445326078179722012-12-26T11:44:12.479-08:002012-12-26T11:44:12.479-08:00Zwolniłam Popiele, zwolniłam. Odcięłam od siebie s...Zwolniłam Popiele, zwolniłam. Odcięłam od siebie stres związany z maturą, studniówką, prawem jazdy, problemami innych i wiesz, że to pomogło? Jestem teraz innym człowiekiem - trochę taką oazą spokoju i to jest cudowne! Mam okulary na nosie, sączę pierniczkowe latte ze Starbucksa i wszystko wydaje się kolorowe, a nie tak jak wcześniej - szare i złe. Uwielbiam ten stan. A czy ty Popiele odpoczęłaś? Proszę, powiedz, że tak. <br />Ilekroć czytam ten rozdział (a uwierz, mi że zdążyłam go przestudiować parę razy) mam przed oczami zakłopotanego Nialla i Amirę (która dzięki Ci Boże, nie jest tą chudą Swift w okropnym kombinezonie na nartach). Ich widok jest realistyczny - jakby stali koło mnie i rozmawiali tak po prostu o narkotykach. Jesteś królową kreowania rzeczywistych zdarzeń. U Ciebie wszystko wygląda tak prawdziwie, że uwierzyłabym nawet w zielone ufoludki, gdybyś o nich pisała. Och chochliku, jesteś cudowna! <br />Chciałabym Ci życzyć cudownych świąt, ale z tego co się orientuję to one już się kończą. Więc pożyczę Ci udanego Nowego Roku - aby był lepszy niż ten ubiegający i abyś spotkała własnego Harry'ego. Bo zasługujesz. Prudiehttps://www.blogger.com/profile/04244009317031921214noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-28047500785860388502012-12-26T06:41:20.013-08:002012-12-26T06:41:20.013-08:00Tradycyjnie ktoś mi musiał przeszkadzać, ale sytua...Tradycyjnie ktoś mi musiał przeszkadzać, ale sytuacja opanowana.<br />Pączowe przeczucie dało o sobie znać. Znaczy, zawsze zdążę zjeść pączka przed dzwonkiem na lekcję, a kiedy już całego pochłonę to wiadomo, że trzeba się zbierać pod klasę. I to tak właściwie jedyna rzecz, którą potrafię przewidzieć. Dzisiaj stało się inaczej, bo nos zapchany równie mocno jak nos Amiry - wyczuł że Niall jest zamieszany w narkotyki. Po prostu nagle zaczęłam się uśmiechać, bo już wiedziałam że coś się kroi. Uśmiechać, to źle, czy dobrze? o_o<br />A teraz, skoro poznałam już kolejną odsłonę dzieła, mogę iść się spokojnie pakować. :)<br />Trochę opóźnione: Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku<br />KamaOlliehttps://www.blogger.com/profile/17007285246300140192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-34891270275209909882012-12-26T05:46:50.047-08:002012-12-26T05:46:50.047-08:00Myślałam, że na święta dam radę i nadrobię wszystk...Myślałam, że na święta dam radę i nadrobię wszystkie zaległości, ale jak widać nawet podczas przerwy świątecznej na nic nie mam czasu. Rozdział jak zwykle bardzo mi się podoba i powiem Ci, że w ogóle nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Niall załatwił te narkotyki? Nawet nie wiesz jak była zdezorientowana. :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-87737070226832722932012-12-25T13:04:24.398-08:002012-12-25T13:04:24.398-08:00Kochana Kasiu,
Co do rozdziału to na pewno wiesz,...Kochana Kasiu, <br />Co do rozdziału to na pewno wiesz, że cenię Cię jak zawodową pisarkę i chyba nie muszę komentować tego co napisałaś... może i nie muszę ale chcę, jak tylko dowiedziałam się, że Horan ma problem i musi się wygadać wiedziałam, że chodzi o tą aferę z narkotykami jakoś tak czułam to w tych jego niebieskich oczyskach, które pojawiły mi się w głowie. Tak jak ostatnio cisnęło mi się na usta "awwwww" przez cały dwudziesty-szósty rozdział tak dzisiaj do końca siedziałam na łóżku z zaciśniętą szczęką i oczekiwałam dalszego dialogu. <br />A tak poza opowiadaniem to jak już dobrze wiesz uwielbiam Cię i jeszcze raz chcę Ci życzyć pogody ducha - takiej szczerej,ciepłej wypełniającej od środka promykami słonka pogody ducha ... Dziękuję Ci za ten uśmiech kiedy napisałaś na początku o świętach Harrego ; )Dziękuję za ostatnią rozmowę, bo na reszcie mogłam się komuś wygadać i wiesz co ... lepiej mi. Wiem, że nie mamy żadnego wpływu na pewne rzeczy, ale pewne rzeczy mają wpływ na nas. Pomogłaś mi się uporać z tym niemiłym uczuciem gdzieś w moim sercu i także w głowie. Chciałabym Cię jeszcze przeprosić za te moje nieustające trajkotanie na gg i zawracanie Ci głowy moim nudnym "ja". Jeszcze raz dziękuję, że mnie wysłuchałaś...<br />BeataAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-4240490511926871922012-12-25T12:25:03.972-08:002012-12-25T12:25:03.972-08:00Kochana... Niall, który załatwił narkotyki Hazzie ...Kochana... Niall, który załatwił narkotyki Hazzie był jeszcze dziwniejszy niż Hazza biorący te narkotyki. No zaskoczyłaś mnie tym.<br />Hm... I na tym skończyły się moje spostrzeżenia na temat nowego rozdziału. Wybacz. Brak snu mi nie służy.<br />Ładnie, tłumaczę się jak małe dziecko... Ach, wybacz mi.<br />Chciałabym ci powiedzieć wiele. O tym jak bardzo podobał mi się ten rozdział, skomentować jakoś wstęp, co zawsze robię, ale brak mi słów.<br />Dlatego zakończę na tym (krótki dzisiaj ten komentarz będzie.).<br />Całuski xx<br />Kocham Cię i trzymaj się.Katyhttps://www.blogger.com/profile/10361495023101252205noreply@blogger.com