tag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post7575030142405472195..comments2023-06-27T01:31:47.982-07:00Comments on .: CzternastyPersilowahttp://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-85862062251293629612013-02-07T05:42:38.192-08:002013-02-07T05:42:38.192-08:00Świetne, świetne, świetne! Po prostu świetne C:. P...Świetne, świetne, świetne! Po prostu świetne C:. Przyuważyłam kilka błędów, ale to pewnie tylko moje wymysły, bo mam bzika na punkcie poprawnego pisania, za to wyjątkowo rzuciła mi się w oczy pewna powtórka - ,,schodki w zatrważająco szybkim tempie. W zatrważająco szybkim tempie spotkałam oczy". Dobra, dobra - krytykuję, a sama bym lepiej nie zrobiła ;]. No nie ważne... Piszesz ŚWIETNIE.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-47744911253292712082012-08-12T08:24:11.933-07:002012-08-12T08:24:11.933-07:00Och, jeżeli zaśpiewasz specjalnie dla mnie, to już...Och, jeżeli zaśpiewasz specjalnie dla mnie, to już czuję się zaszczycona...<br />To chyba dobrze, że pomogłaś mi tylko pisząc, prawda? Mogłoby przecież być o wiele trudniej mi pomóc. A mi, no cóż, taka... terapia była potrzebna. Kupiłaś bardzo dobry klej, który niespodziewanie skleił moje rozpadające się serce...<br />Dziękuję. Aż mnie to zdziwiło, że uratowała mnie zupełnie nieznana mi osoba. Ale przecież nic nie jest niemożliwe. Teraz już nic.<br />juliaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-70100095361847311042012-08-11T11:39:41.401-07:002012-08-11T11:39:41.401-07:00Żebys wiedziała, że specjalnie dla Ciebie zaspiewa...Żebys wiedziała, że specjalnie dla Ciebie zaspiewam, widząc na tym niebie! Nie wiem jak, ale ostatnio robię cuda, więc i ten cud spełnię specjalnie dla Ciebie! A co! <br />Hmm, to pomaganie pisaniem mnie zdziwiło. Ale pozytywnie. Bo to przecież niezwykle dobrze komuś pomagać, prawda? Ja mam takiego pecha niestety, że zawsze jak chcę dobrze, to wychodzi źle, więc...Wyszło mi dobrze, że Ci pomagam! I to tym, czym lubię - pisaniem. Matko, fajnie sie składa... <br />:)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-61595278637527808922012-08-11T09:20:29.392-07:002012-08-11T09:20:29.392-07:00Tak, też sobie to wyobraziłam... Jak śpiewasz, ubr...Tak, też sobie to wyobraziłam... Jak śpiewasz, ubrana w obcisły, niebiesko-czerwony kostium zawieszona na atramentowym, nocnym niebie usianym gwiezdnymi cętkami. Z rozwianymi włosami, podpierając ręce na biodrach... Tak, to by było świetne. Zdecydowanie.<br />Jeśli nie wiesz, co zrobiłaś, by mi pomóc, podpowiem Ci. Po prostu piszesz. I uwierz mi, taka terapia czytania działa na mnie lepiej niż garść leków.<br />Masz całkiem interesujący punkt widzenia. Ale to nie ode mnie zależy, czy będzie dobrze. Jedynie od tego, czy nadal będziesz trzymać Nas przy sobie, dodając coraz to nowsze; coraz to lepsze rozdziały Tutaj.<br />No cóż, uważaj jak chcesz. Ale co do mnie, ja nadal wierzę w Twoją Superman-ową przyszłość.<br />juliaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-24090129089554719502012-08-10T12:43:28.444-07:002012-08-10T12:43:28.444-07:00Oh, jejku, nie denerwuj się! Myszka zła, trza opie...Oh, jejku, nie denerwuj się! Myszka zła, trza opierdzielić. Dobrej nocy, Oliie! :)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-33253100606239840052012-08-10T12:39:16.100-07:002012-08-10T12:39:16.100-07:00Dziwne, prawda... Lubię rozśmieszać ludzi. Nie cho...Dziwne, prawda... Lubię rozśmieszać ludzi. Nie chodzi o to, że nie miałach ochoty. Siedziałam minutami przed ekranem, w głowie pustka, nie idzie nic napisać. W końcu się udało, bo nikogo w domu niema, aby patrzeć, jak rzucam się po łóżku, bo po raz piąty moja nader czuła myszka usunęła cały napisany już tekst. Uch... Mam dość, idę spać!Olliehttps://www.blogger.com/profile/17007285246300140192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-82056147322066016342012-08-10T12:32:38.802-07:002012-08-10T12:32:38.802-07:00O mój Boziu, popłakałam się ze śmiechu! Jak ja uwi...O mój Boziu, popłakałam się ze śmiechu! Jak ja uwielbiam takie paplanie bez sensu, ale w sumie z sensem i przekazem! <br />Cieszę się bardzo, że jednak się zebrałaś na skomentowanie tego. To bardzo miłe i doceniam to, że ktoś, kto wcześniej nie miał ochoty na komntowanie, nagle teraz się odzywa. Daje to kopa mocnego! I fajnie, serio, że się zebrałaś. :)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-69890562193616718342012-08-10T12:26:16.612-07:002012-08-10T12:26:16.612-07:00Od dłuższego czasu mi się zbierało, aż wreszcie st...Od dłuższego czasu mi się zbierało, aż wreszcie stało się! Potrzęsłam sobą porządnie dając sobie do zrozumienia, że trzeba się za siebie wziąć! Boże, ogarnij się Kama! Przepraszam, próbuję się zebrać i napisać coś normalnego, a przynajmniej coś co nadaje się opublikowana na czym bardzo mi w tej chwili zależy.<br />Czytam opowiadanie od samego początku i tak samo, jak inni wypowiadający się przede mną czytelnicy, zawsze niecierpliwie czekam na kolejny rozdział. Niezmiernie podziwiam twój styl pisania. Każde, nawet najkrótsze zdanie jest przesiąknięte uczuciami bohaterów. Nie, jak tego dokonujesz? Może twoje palce czarują, jakoś klawiaturę, że słowa nią napisane, są w swoim rodzaju wyjątkowe? Nie wiem, co robisz, nawet nie chcę wiedzieć, bo w tedy to wszystko straciło by swoją magię. Gadam bez sensu. Potrzebuję jeszcze kilku mocnych kopniaków na ogarnięcie.<br />Przesłodzona herbata jest paskudna. Ja przynajmniej nie potrafię jej przełknąć. Jest zbyt idealna, mdła. Dokładnie, jak niektóre opowiadania. Z ulgą(co? skakałam pod niebiosa) stwierdziłam, że to nie będzie kolejna romantyczna opowiastka. Kompletnie nierealna i nieprawdopodobna... Z każdym kolejnym rozdziałem utwierdzałam się w tym przekonaniu i w duchu pragnę, aby ona taka została. Oczywiście nie mam nic przeciwko kilku romantycznym momentom. Nie chcę wyjść na zboczucha(którym podobno jestem ,ale ludzie to kłamcy), ale ...<br />Czytając jestem, jak w transie. Każdy, nawet najmniejszy szelest mi przeszkadza i zmusza od oderwania się od lektury i ponownej zmiany miejsca. Gdy na każde wypowiedziane do mnie słowo odpowiadam wściekłym spojrzeniem wiadomo, że albo, czytam, albo jem, albo jedno i drugie. Tak, trzecia opcja jest najbardziej trafna(jem all day, all night).<br />Wielbię dziewczyno, wielbię. Nie mogę sama sobie uwierzyć, że spośród wszystkich książek, które przeczytałam(a sporo tego, jak na moje krótkie życie) to internetowe opowiadanie zawładnęło moim sercem. Moja mama uznaje mnie już za chorą psychicznie, bo zamiast zrobić coś porządnego, ja siedzę i myślę, co się między nimi kurde dzieje?! A bardziej zastanawia mnie fakt co znów przydarzy się temu słodkiemu blondynowi w zielonym. Jaką palnie głupotę, czy cokolwiek.<br />Teraz już wiesz co ze mną robisz. To mój osobisty wybór, że zgodziłam się, aby twoje opowiadanie utknęło w mojej głowie, jak Kubuś Puchatek w tylnym wejściu do domku Królika i nie chce wyjść. Moje porównania są porażające, chyba naprawdę nie powinnam pisać tego komentarza, ale, jak już udało mi się do tego zgarnąć(a długo to zeszło mamy już bowiem 14 rozdział) i cokolwiek sknocić to to opublikuję. Przepraszam, za te żałosne wypociny próbujące oddać mój zachwyt. Nie nadaję się do tego.<br />Życzę ci wielu świetnym pomysłów, chęci do pracy(i skoro już jesteśmy przy życzeniach), zdrowia, szczęścia, pomyślności itd. itd...<br />PozdrawiamOlliehttps://www.blogger.com/profile/17007285246300140192noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-37887801934614199032012-08-10T12:15:49.448-07:002012-08-10T12:15:49.448-07:00Cholera, zadziwiasz mnie dziewczyno. Nie wiem, jak...Cholera, zadziwiasz mnie dziewczyno. Nie wiem, jak to zrobiłam, ale skoro mówisz, ze Ci pomogłam, to jestem jeszcze w większym szoku. Co zrobiłam, jak wpłynęłam, w czym pomogłam - NIE WIEM i jestem zszokowana. Jeżeli jednak jest tak, jak piszesz i sprawiłam, że coś jest lepsze, niż było, jestem niezwykle szczęśliwa z tego powodu. I mam nadzieję, ze nadal będzie dobrze, tak, jak tego chcesz. Obserwując Twoje słowa domyślam się, że jesteś wyjątkową osobą i zdecydowanie załsugujesz na to. <br />Nie jestem supermanem i chyba nie zostanę... Była kiedyś taka piosenka...Polskiej piosenkarki. O supermanie. Ta kobieta śpiewała chyba " Gdybym była supermanem..." Tak mi się przypomniało teraz i fajnie to by w moich ustach brzmiało. Haha! :) <br />Dzięki jeszcze raz za wsparcie ! :)Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-58202492745111332522012-08-10T12:10:43.601-07:002012-08-10T12:10:43.601-07:00Ło matko, mój Jacob! Tego to się juz w ogole nie s...Ło matko, mój Jacob! Tego to się juz w ogole nie spodziewałam! Rozpadnę się niedługo...Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-87783525724835962262012-08-10T12:09:09.435-07:002012-08-10T12:09:09.435-07:00To bardzo dobrze, że nie wiesz, bo to ja, a nie Ty...To bardzo dobrze, że nie wiesz, bo to ja, a nie Ty, powinnam Ci podziękować. I pomimo, że już to zrobiłam, będę uparcie wyrażać dalej swoją wdzięczność. I bardzo mnie oczywiście cieszy fakt, że swoim komentarzem wywołałam u Ciebie tak pozytywne emocje,i odczucia, i myśli.<br />I nie był on wcale a wcale wyczerpujący. Wręcz przeciwnie, bo mówienie prawdy nie męczy. Jedynie kłamstwo. A ja Cię przecież nie okłamałam żadną linijką tekstu, żadnym słowem, żadną literą.<br />Naprawdę, To opowiadanie wywołało u mnie zmianę. Na lepsze. Mam wielką nadzieję, że nie tylko u mnie.<br />Hm, mogłabym Cię porównać do Supermana. Ale byłoby to karygodne niedomówienie, bo ty pomagasz, nawet nie ruszając się z krzesła. A on? Męczył się, latał, walczył z absurdalnymi wrogami o supermocach. Jesteś od niego lepsza. No, byłabyś, gdyby istniał naprawdę.<br />Bardzo, bardzo, bardzo kocham. Całą sobą.<br />juliaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-44567354431336277992012-08-10T12:07:51.477-07:002012-08-10T12:07:51.477-07:00A ja powiem tak. Mimo, że jestem od samego początk...A ja powiem tak. Mimo, że jestem od samego początku "ZM" razem z Kasią, jako autorką, z każdym z bohaterów, z samym sobą... W końcu Jacob to ja. To za każdym razem robi to na mnie takie samo, potężne wrażenie, mimo że czytam to tysiące razy, łącznie z wersjami roboczymi. Więc zgadzam się z powyższym komentarzem. Kaś, uzależniasz.<br /><br />Jacob.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-11273478036146088082012-08-10T11:58:41.705-07:002012-08-10T11:58:41.705-07:00Wow...Matko, zabrakło mi słów, które mogłabym skie...Wow...Matko, zabrakło mi słów, które mogłabym skierować do Ciebie. Naprawdę, zabrakło mi weny, żeby jakos ładnie Ci podziękować za ten wyczerpujący, cudowny komentarz. Sprawiłaś, że poczułam się o wiele lepiej, niż dotychczas, kilka godzin temu. Fajnie uświadomiłaś mi, że nigdy nie powinnam się poddać. Masakarycznie jestem...pozytywnie wstrząśnieta! I naprawdę nie wiem, jak mam Ci za to podziękować...Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-29584090039972270442012-08-10T11:52:27.683-07:002012-08-10T11:52:27.683-07:00No cóż. Najwyraźniej jedynym, co pozostaje mi do z...No cóż. Najwyraźniej jedynym, co pozostaje mi do zrobienia, jest przywyknięcie do myśli, że są wśród nas, ludzi, osoby tak wypełnione talentem, że za pomocą kilku słówek potrafią wzruszyć do łez lub rozbawić aż po kres wytrzymałości. A ty niewątpliwie jesteś jedną z nich. Z jedną małą różnicą. Twoje opowiadanie jeszcze na dodatek uzależnia. Jest bardziej niebezpieczne niż heroina. Która przy nim jest jak ziołowa herbatka, zupełnie nieszkodliwa.<br />Tak, należę do grona osób, które leżą u stóp Tego bloga, w hipnotycznym, półsennym letargu recytujących słowa pochwał i uwielbienia. To aż dziwne w tym wieku mieć tyle fanek, prawda? Ale na nie zasługujesz. Tym, że tak wiele godzin poświęciłaś na coś, za co nie dostajesz pieniędzy ani nagród. Cięka pracą i talentem zaskarbiłaś sobie Nas. A prezentem od Nas jest okazałe, czternaście tysięcy odwiedzin. I oczywiście komentarze. Są jak balsam na serce... Hm, przynajmniej dla mnie by nim były. <br />Nocami męczy mnie pewna myśl. Napisałaś, że każdego, kto to czyta, traktujesz jak przyjaciela. Rozumiem, że możesz tak napisać o osobach, które prowadzą blogi, bo choć trochę je znasz. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo ja z tego, jak kto pisze, potrafię wywnioskować choć w małym stopniu, jaki jest z charakteru. Ale co z Anonimkami? Może pod tym właśnie pseudonimem kryje się ktoś zły, z manią wielkości lub z trudnym charakterem? Nie wiesz, czy mogłabyś go polubić. Ale za to my wszyscy możemy, i to właśnie robimy, kochać Ciebie. I mimo, że nigdy Cię nie znałam, nie siedzę z Tobą w ławce, ani pewnie w życiu nawet nie minę Cię na ulicy, wydaje mi się, że jesteś mi...bliska. Że niemal mogę poklepać Cię po ramieniu, kiedy patrzysz na świat oczami niczym szary ocean, z twarzą okalaną rozwianymi, ciemnymi włosami, powoli i mozolnie czyniąc świat lepszym. Bo TYLKO pisząc, zmieniasz ludzi. A przynajmniej mnie. Zarażasz wrażliwoścąa sprawiając, że większą uwagę przywiązuję do szczegółów. Cieszę się największymi nawet błahostkami, zdobywając się na niezwykle dla mnie rzadki entuzjazm. Zaduma i skłonność do depresji gdzieś zaginęły. Pewnie zgubiły się gdzieś w przytłaczającym pięknie tych rozdziałów. Tak fantastycznie pachnącym pięknie.<br />A przecież wrażliwi ludzie są teraz rzadkością, prawda? Teraz, w świecie bezdusznych nastolatków o pustych oczach i sercu bijącym jedynie dla beznadziejnych gier wideo i zabawek wojennych, obdarzeni wrażliwością osobnicy są jak ciągle malejąca populacja dzikich pand.<br />Masz moje uznanie. Zawsze i wszędzie.<br />Dziękuję Ci za to, że dobrałaś się z kredkami do mojego czarno-białego życia. Nawet, jeśli nie zrobiłaś tego świadomie. Jesteś niezwykła.<br />juliaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-23069978569021414722012-08-10T11:51:54.980-07:002012-08-10T11:51:54.980-07:00Kramelku,aż czasami brak mi słów, jak mam dziękowa...Kramelku,aż czasami brak mi słów, jak mam dziękować Tobie i innym za te wszystkie miłe słowa. pod każdym rozdziałem pojawiają się cudowne komentarze, a ja już powoli tracę słowa w głowie, jakie mogę Wam napisać w podzięce za to... Jesteś cudowna! Ty i wszyscy inni! To niesamowite i kiedyś się chyba roryczę jak głupia przez to.Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-616027393393798692012-08-10T09:27:47.927-07:002012-08-10T09:27:47.927-07:00okej, w końcu się zebrałam! ;) już przekonałaś się...okej, w końcu się zebrałam! ;) już przekonałaś się, jak bardzo leniwa jestem, ale mam nadzieję, że wybaczysz mi to moje powolne ogarnięcie. sama nie mogę uwierzyć, że musiał minąć prawie tydzień, abym w końcu wytężyła moją pustą głowę, aby napisać komentarz ;x przepraszam ♥ ale możesz mnie pochwalić, bo przeczytałam praktycznie od razu, tego samego dnia, ha! ;D<br />wiesz, jak się ucieszyłam, gdy Harry tam na nią czekał? bo gdyby się nie pojawił, to przysięgam, że osobiście, tymi rękoma, którymi piszę teraz ten oto komentarz, zrobiłabym mu taka krzywdę, że od razu by do niej poleciał, a jeśli by było trzeba, to nawet i ją na rękach przyniósł! choć ciężko by mi było skrzywdzić tego uroczego Haroldka, ale w nagłej sytuacji bym się nie zawahała! ;D<br />a ten wredny taksówkarz, to jest po prostu, grr! aż słów do niego nie mam. jak ja bym była na jego miejscu, to bym ich porwała albo zamknęła w tym samochodzie, żeby tam sobie mogli pobyć sami w intymnej atmosferze, a on jeszcze jakieś wąty ma! ugh, bezczelny typ.<br />a z Niallerka to jest takie kochane i urocze stworzenie, że normalnie z chęcią bym go wytarmosiła za policzki <3 haha, dobra, może to dziwnie zabrzmiało, ale to zapewne byłby mój pierwszy odruch. no bo jego to się nie da nie kochać! <br />bardzo mi się podobał ten rozdział, wiesz? niepokoi mnie jedynie Harry ;c czekam tylko, aż Amira z nim porozmawia i w ogóle, wiesz, może coś ten tego? ^^ znaczy się nie w tym sensie, ale no wiesz ;D dobra, może już będę zaraz kończyć, bo widzę, że gadam bez sensu ;x<br />wiesz, że cię kocham, prawda? ♥ ty i twoje opowiadanie jest chyba najlepszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała ♥ ja nadal nie rozumiem, jak można mieć taki ogromny talent i pisać coś tak fantastycznego! ehh, jak ja ci zazdroszczę ♥ jesteś jedyna i niepowtarzalna. tak bardzo przyzwyczaiłam się do tego bloga, że jeśli je kiedyś skończysz (a mam nadzieję, że wydarzy się to w baaardzo dalekiej przyszłości lub w ogóle), to ja nie wiem, jak to wytrzymam. nie przeżyję tego. bo to tak, jakbym miała żyć bez powietrza... a tak się nie da. wiesz, gdy będę miała dzieci, to im opowiem. opowiem o dziewczynie, która miała niebywały talent i pasję. wydrukuję sobie twoje rozdziały i im dam. jestem pewna, że podziwialiby cię tak, jak ja ♥ ogólnie, to myślę, że to wydrukowanie to dobry pomysł. ukryję je w jakimś bezpiecznym miejscu i zachowam do końca życia. i będę dumna, że miałam możliwość kontaktu z tobą ♥ uwielbiam cię ♥<br />i przepraszam, że znowu się tak rozpisałam ;x<br />@Kramel97Kramel97https://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-86318626298378792592012-08-09T07:50:49.615-07:002012-08-09T07:50:49.615-07:00Tak to pewnie to xdTak to pewnie to xdup-all-night-katehttps://www.blogger.com/profile/13084775929561282572noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-47194063431575187642012-08-07T12:38:04.726-07:002012-08-07T12:38:04.726-07:00o, moja prywatna Amira napisała komentarz! :)
Rea...o, moja prywatna Amira napisała komentarz! :) <br />Reagujesz na moje opowiadanie dokładnie tak, jak ja na Twoje.Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-35300428154718236032012-08-07T12:35:37.013-07:002012-08-07T12:35:37.013-07:00Kredziu, ciesze się, że ta kartka z marzeniem tak...Kredziu, ciesze się, że ta kartka z marzeniem tak na Ciebie wpłynęła. Na mnie działa bardz podobnie. Niall w tym opowiadaniu gra kompletnego idiotę. Ale cudownego idiotę...Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-86484664263285305262012-08-07T12:34:46.877-07:002012-08-07T12:34:46.877-07:00Za tydzień, dwa...Ewentualnie miesiąc.Za tydzień, dwa...Ewentualnie miesiąc.Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-21351179885558590992012-08-07T12:34:22.593-07:002012-08-07T12:34:22.593-07:00Znam ten stan. Czekasz na coś długo, jest fajnie, ...Znam ten stan. Czekasz na coś długo, jest fajnie, a potem znów czekasz. MAGIA, co? xdPersilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-18964994262684037192012-08-07T12:33:39.506-07:002012-08-07T12:33:39.506-07:00Nie zdradzę nic a nic. Przekonasz się przy publika...Nie zdradzę nic a nic. Przekonasz się przy publikacji.Persilowahttps://www.blogger.com/profile/04799780786089426114noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-63410956101804421092012-08-07T03:34:22.027-07:002012-08-07T03:34:22.027-07:00Jestem strasznie ciekawa jak potoczą się ich dalsz...Jestem strasznie ciekawa jak potoczą się ich dalsze losy ... Może naprowadzisz mnie albo ujawnisz jakiś kawałek dalszego opowiadania ?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-90958952894262146232012-08-05T11:56:33.450-07:002012-08-05T11:56:33.450-07:00Z wielką przyjemnością czytam każdy rozdział.
Ale...Z wielką przyjemnością czytam każdy rozdział. <br />Ale wyczekiwanie na następne mnie wykańcza...<br />Dziękuję, Dziękuję za taki pozytywny rozdział, uśmiech Stylesa jest bez ceny :) <br />No cóż jesteś genialna <3up-all-night-katehttps://www.blogger.com/profile/13084775929561282572noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8981927094547495139.post-76766753622394290972012-08-05T07:18:46.875-07:002012-08-05T07:18:46.875-07:00Super *_____*
Jak zawsze dla mnie za krótki :3
Cze...Super *_____*<br />Jak zawsze dla mnie za krótki :3<br />Czekam na więcej. A kiedy planujesz kolejny tak cudowny rozdział? Bo nie mogę się już doczekać. :3Anonymousnoreply@blogger.com